Rozmowa ze sportowcem Markiem Kopyściem na temat założonej przez niego Fundacji Concer Fighters mającej no celu mobilizację psychiki pacjentów do wołki z nowotworem.
MAREK KOPYŚĆ jest założycielem fundacji Cancer Fighters łączącej sport z niesieniem pomocy osobom potrzebującym. Fundacja powstała 2 lata temu i miała na celu dawanie wsparcia ludziom chorym na raka. Poprzez zaangażowanie w ćwiczenia sportowe czyni z nich prawdziwych wojowników w walce z tą chorobą i wpaja przekonanie, że wiara w wyzdrowienie i siła psychiki mają znaczące znaczenie w pokonywaniu objawów choroby.
Ponadto fundacja organizuje sprzęt dla klinik, w których działają jej wolontariusze, oraz uczestniczy w rehabilitacji chorych za pośrednictwem wynajętych specjalistów. Wszystkie te działania mają na celu pokazanie, że „diagnoza to jeszcze nie wyrok”. Fundacja ma oddziały we Wrocławiu, Olsztynie i Szczecinie.
Na każdym kroku podkreślasz, że sport odegrał ogromną rolę w twoim życiu, bo przyczynił się do pokonania raka. A tymczasem inni ludzie tracą w takiej chwili chęć do życia, czują się przywaleni chorobą i nie potrafią się podnieść. Co sprawiło, że w tak trudnej sytuacji wybrałeś aktywną drogę?
Zanim w ogóle zachorowałem, byłem sportowcem, wręcz pasjonatem sportu. Mając 15 lat przygotowywałem się do udziału w Mistrzostwach Polski Juniorów. Nagle dopadła mnie ta najgorsza z chorób – nowotwór.
Zastanawiam się, o czym myśli piętnastolatek przygotowujący się do tak prestiżowych zawodów, kiedy dowiaduje się o nowotworze. Co wtedy czułeś?
Pustkę. Nie mogłem zebrać myśli, ze łzami w oczach patrzyłem na szpitalną ścianę. Trwało to kilka godzin. Całe moje życie marzyłem o jednym: o byciu piłkarzem, a w jednej chwili zostało mi zabrane wszystko.
Jak długo byłeś w dołku psychicznym?
Diagnoza spowodowała u mnie duże załamanie, lecz po pewnym czasie uświadomiłem sobie, że po wygranej walce z rakiem mogę być tylko silniejszy.
Deklaracja, którą sobie postawiłem na początku choroby, dodawała mi ciągle sił. Dlatego powstają kolejne akcje, aby każdy chory był zawsze pozytywnie nastawiony.
Bo wiarą w siebie jesteśmy w stanie przezwyciężyć wszystko.
SPIS TREŚCI
http://ebuke.pl/zycie-po-chorobie-jest-jeszcze-piekniejsze-cz-2/
http://ebuke.pl/zycie-po-chorobie-jest-jeszcze-piekniejsze-cz-3/
http://ebuke.pl/zycie-po-chorobie-jest-jeszcze-piekniejsze-cz-4/