W Polsce żyje ponad 40 min kur niosek, a każda z nich znosi średnio 300 jajek rocznie. Łatwo policzyć, że polską produkcję szacuje się na 12 mld jaj, z czego ok. 1,5 miliarda trafia na eksport. Hodowców niosek czekają jednak ciężkie lata, bo większość z nich hoduje ptaki w systemie klatkowym, a ten od bieżącego roku zmieni się w zasadniczy sposób. 90 proc. jaj pochodzi z ferm drobiu trzymanego właśnie w klatkach. Przepisy unijne obligują jednak rolników do zakupu nowych, większych klatek wzbogaconych o piasek, grzędę i drapak do pazurów. Marek
Sawicki, minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi przewiduje, że konsekwencją tej decyzji będzie likwidacja wielu dużych ferm, których jest ok. 600 oraz wzrost ceny jaj o 30 proc. Już przy okazji najbliższych świąt Wielkiej Nocy okaże się, czy za jajko zamiast dotychczasowych 45 groszy będziemy musieli zapłacić 60 groszy.
Dla osób ceniących sobie dobro-stan zwierząt, alternatywą pozostaje hodowla kur w systemie ściółkowym – bez klatek lub na wybiegu. Wtedy jajko będzie można sprzedać po wyższej cenie, ale i utrzymanie kury okaże się droższe.
– System klatkowy, krytykowany przez ekologów, przez wielu uważany jest za najzdrowszy, bo właściciel fermy może w pełni kontrolować stan zdrowia drobiu oraz to, co jedzą kury. Ludzie niesłusznie rozpatrują dobrostan zwierząt ze swojego punktu widzenia, bowiem większe klatki nie wpływają na szczęście kur, które w nich mieszkają – twierdzi Andrzej Danielak, hodowca drobiu, prezes Polskiego Związku Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu.
Dach nad dziobem
Kurnik budowany dla kur niosek niewiele różni się od tego, w którym hoduje się kury mięsne – tzw. brojlery. W obiekcie o powierzchni 1000 m2 zmieści się 7 tys. piskląt. Powstają jednak budynki dużo większe, liczące nawet 3 tys. m2. Kurnik ma kształt prostokąta, a przykładowe wymiary ścian to 90 m na 13 m. Taka konstrukcja jest optymalna dla dobrej cyrkulacji powietrza. W ścianach powinny znajdować się wentylatory niezbędne w gorące, letnie miesiące.
– Okna nie są konieczne, ponieważ w produkcji liczy się jednakowe natężenie światła przez 16 godzin dziennie, a taki efekt uzyskuje się tylko dzięki sztucznemu oświetleniu. Wiąże się to jednocześnie z rosnącymi kosztami energii – wyjaśnia Jerzy Leszkiewicz, właściciel fermy kur niosek koło Podkowy Leśnej.
Spis treści
Cz.1 – http://ebuke.pl/ferma-z-jajem-cz-1/
Cz.2 – http://ebuke.pl/ferma-z-jajem-cz-2/
Cz.3 – http://ebuke.pl/ferma-z-jajem-cz-3/